niedziela, 12 listopada 2023

Wyjęci spod prawa

Autor: Jonathan Stroud

Tytuł: Wyjęci spod prawa

Tłumaczenie: Wojciech Szypuła

Wydawnictwo: Poradnia K

Cykl: Scarlett i Browne

Tom: 1

Liczba stron: 400

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-67784-01-6

 

Ooo, niegrzeczna dziewczynka… Ale nie, nie szukam dentysty, szukam natomiast panny Alice Cardew, znanej również, między innymi, jako Jane Oakley. Zabójczyni. Złodziejka. Wyjęta spod prawa. (s. 185)

W dzieciństwie zaczytywałam się książkami przygodowymi i tak mi zostało do dziś. Często są to młodzieżówki fantastyczne od wydawnictwa Poradnia K. Ostatnio otrzymałam egzemplarz powieści Wyjęci spod prawa, nowej serii Jonathana Strouda Scarlett i Browne.

Anglię zmieniła się od czasu Kataklizmu. To, co zostało z mocarstwa, przedstawia smutny obraz. Zamiast Londynu – laguna, wielkie miasta zniknęły. Ocalała ludność żyje normalnie w ufortyfikowanych miastach, choć wokół po dzikich terenach włóczą się bestie i dziwacznie przekształcone zwierzęta. Prawo egzekwowane jest surowo, łącznie z karą śmierci. Nieliczni stawiają opór. Wśród nich talentem i zuchwałością wyróżnia się dwójka – Scarlett McCain i Albert Browne. Wyrzutki społeczne z ponurą przeszłością i kłopotami z prawem razem uciekają przez dzicz do Wielkich Ruin. Ich tropem podążają uzbrojeni po szyję prześladowcy, a w dziczy czają się Skażeni i zniekształcone zwierzęta. W pewnym momencie Scarlett zdaje sobie sprawę, że Albert skrywa straszną tajemnicę…

Jak ważny jest początek powieści, to wie każdy wytrawny czytelnik. Zwłaszcza pierwsze zdanie. Tak było i w tej książce. Nie ma to, jak pobudka wśród czterech martwych mężczyzn, a chwilę później brawurowy skok na bank i ucieczka przez okno. Ale to dopiero początek. Przedsmak tego, co autor zafundował swoim czytelnikom. Dalej jest jeszcze bardziej emocjonująco, niebezpiecznie i krwiożerczo, a zarazem bardzo ciekawie.

W akcję tak naprawdę wprowadzają dwie mapy zamieszczone na początku książki – podział wielkiej Brytanii na królestwa oraz mapa przedstawiająca Mercję wzdłuż nurtu Tamizy i Lagunę Londyńską z powiększeniem miasta Lechlade i Wielkich Ruin. Smutny to widok, lecz również intrygujący. Co tam się dzieje? Kto mieszka? Jak się żyje w takich warunkach?

Akcja trzyma w napięciu cały czas. Mknie i pędzi, płynie z nurtem Tamizy. Przez dziesięć dni bohaterowie nie mają zbyt wielu chwil na złapanie oddechu. Zabójstwa, ucieczka przed pościgiem, świst kul, Skażeni czyhający na ludzi, dziwaczne zwierzęta, włamania, rabunki, wybuchy, napaści, walka na śmierć i życie, a w tym wszystkim jarzmo umysłowe i eksperymenty na ludziach. Nie wiadomo, co jest bardziej niebezpieczne – otaczająca rzeczywistość, czy drugi talent skrywany przez niepozornego Alberta. Nic dziwnego, że fabuła wciągnęła mnie momentalnie w wir wydarzeń i przebłyski wspomnień Alberta o Stonemoor. Nic przyjemnego, wierzcie mi.

On i Scarlett stanowią nietuzinkową parę. Zawarli sojusz, choć między nimi iskrzy. Zgryźliwości, przytyki, czarny humor, dowcipne dialogi towarzyszą im we wspólnej podróży. Ci dwoje to przeciwieństwa. Odważna i honorowa Scarlett przez większość czasu próbuje nie dać się zastrzelić i spłacić dług krwi. Czuwa nad bezpieczeństwem sojusznika, właściciela barki i jego wnuczki. Nieporadny Albert potyka się o własne nogi i współczuje pokrzywdzonym przez los, nawet bestii ciemiężonej przez ludzi. Oboje wyjęci spod prawa, choć każde z innego paragrafu, z czasem stają się dla siebie kimś więcej. Wielowymiarowi główni bohaterowie skupiają na sobie uwagę czytelnika, tak jak czarne charaktery, choć każda postać powieści zasługuje na chwilę uwagi. I kobieta zagadująca Alberta na chodniku, i pracownik banku, i trzyletnie Ettie.

Bogactwo wyobraźni Jonathana Strouda i lekkie pióro w kreowaniu nowej rzeczywistości stworzyło oryginalną powieść przygodowo-podróżniczo-fantastyczną. Autor wykreował postapokaliptyczny obraz Brytanii – niezwykły, przejmujący, tajemniczy, niejednokrotnie przerażający, ale fascynujący. To kraina ruin, okaleczona ziemia, ale bujna. Niby życie w Ocalałych Miastach toczy się normalnie, lecz pozornie. Nie są one bardziej cywilizowane niż Pustkowia. Nad wszystkim czuwa Rada Najwyższa Domów Wiary. Surowe prawo dotyczy wszystkich. Nie ma taryfy ulgowej, choć doktor Calloway chyba nie do końca wypełnia zadania Rady. Rajem dla wyrzutków są Wolne Wyspy, na których nie obowiązują żadne ograniczenia. Jesteś, kim chcesz, robisz, co chcesz. To na wyspach znajdują swoje miejsce ci inni. Inni na różne sposoby. Tacy jak Scarlett. Tacy jak Albert ze swoimi niezwykłymi talentami sprzecznymi z naturą.

Wyjęci spod prawa to świetny początek nowej serii Jonathana Strouda. Wartka akcja wije się z nurtem Tamizy przez Mercję aż do Wielkich Ruin, porywa nieprzewidywalnymi zwrotami akcji i niebezpieczeństwem czyhającym na każdym kroku ze strony ludzi, zniekształconych zwierząt i Skażonych, emocjonujące sceny przyśpieszają bicie serca, a czarny humor wywołuje uśmiech na twarzy. Suspens działa! W tym wszystkim misja do wypełnienia, dotrzymanie danego słowa i dążenie do wyznaczonego celu. Dajcie się porwać tej wciągającej powieści. Zanurzcie się w fabule i popłyńcie wraz z nurtem Tamizy.

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:

 


2 komentarze:

  1. Brzmi bardzo zachęcająco. Będę miała ten tytuł na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja spasuję, ale polecę komuś innemu tę powieść.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.